This page has moved to a new address.

Z atomem nie ma żartów

Cafe GPW: Z atomem nie ma żartów

wtorek, 15 marca 2011

Z atomem nie ma żartów

Co dalej z rynkami? Dobre pytanie. Japonia mocno namieszała, przypominając zresztą, że zawsze warto mieć rękę na pulsie, bo przez kilka dni może się sporo wydarzyć na parkiecie. W przypadku japońskiego parkietu spadek z 10650 pkt. do 7786 pkt. trwał tylko pięć dni.

Futures Jap225 (Nikkei), dzienny:


Dno z bessy z 2008 roku znajduje się dość blisko, na 6795 pkt., co dobrze widać na wykresie tygodniowym. Oczywiście teraz część strat od dołka została odrobiona, ale co będzie dalej?

Futures Jap225 (Nikkei), tygodniowy:


Teraz na chwilę wracając na nasze podwórko. Czy możesz wyobrazić sobie sytuację, że np. Grecja ogłasza bankructwo? Albo jeden z innych, zagrożonych krajów - jest ich kilka do wyboru. Czy jesteś gotowy na takie tsunami? Jak się zachowasz?
Nie ma tu oczywiście jednej prawidłowej odpowiedzi. Warto jednak zastanowić się, jak byś się zachował.

Sp500 jakoś wytrzymał ten stres. Spadki zatrzymały się na nałożonych wsparciach pivota - miesięcznym S2 i tygodniowym S2, gdzie pozamykałem swoje shorty na ten indeks. W tej okolicy jest też 50% zniesienia fali wzrostowej trwającej od grudnia. Czy to już okazja do zakupów? Dla ryzykantów - pewnie tak. Bykom raczej uda się wrócić do 1300 pkt, ale zastanawia mnie co dalej. Szczerze wątpię, czy będą w stanie przebić szczyt na 1342 pkt.

Sp500, dzienny:


Co do naszego Wig20, to jak zawsze ostatnio nic go nie rusza i zachowuje się jak znudzona żona po 20 latach małżeństwa, obojętna na wszystko dookoła.

Wig20, dzienny:


Pomimo że szanse na dalsze wzrosty są, bo spekulanci mogą wykorzystać przecenę, osobiście w to wątpię. Dziś zamknąłem większość pozycji, biorąc straty. Został tylko Ciech, który trzymam długoterminowo. Jeśli nagle byki wrócą do akcji i klimat się poprawi, rozważę powrót. Do tego czasu jednak nie będę kupował nowych akcji, pozostanie jedynie spekulacja na indeksach i towarach na Plus500.

Jeśli, odpukać, doszłoby do katastrofy w elektrowni Fukushima Daiichi, znów będzie nerwowo. Jak dla mnie aż nazbyt, żeby trzymać akcje.

Są to oczywiście moje prywatne opinie i odczucia. Następna fala wzrostów równie dobrze może zacząć się od jutra, ale nie odpowiada mi to co widzę.
Sytuacja na świecie i w Europie jest jaka jest i czasem tęsknię za wielkim rynkiem byka z lat 80 i 90, kiedy wystarczyło kupować i klimat był spokojniejszy :)

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna